Komentarze: 0
Byłam dziś na wizycie....qrka. Nawet mi się pisac nie chce.....
Byłam dziś na wizycie....qrka. Nawet mi się pisac nie chce.....
Źle, jest mi naprawde źle. Nie chodze do sql, w domu mi sie uczyć nie chce, ten Matoł dalej sie nie odezwał, jedyna pociecha to U. i K. Ja to je normalnie kocham.....no i jeszcze pare innych osób. Wczorajsze badania mnie troche uspokoiły, bo wykluczyły jedną z możliwych chorób:) Przyznałam się wczoraj mamusi ,że wtedy na 18 wypiłam tyle że szok, ale że sie wogóle nie czułam się pijana, i że dziwne się to wydaje..bynajmniej dla mnie Czy ja mam te geny po Ojcu??:/ Jejku, najchętniej to nie chciałabym jakkowiek być z nim powiązana...a już tym bardziej genetycznie:/ No ale co zrobisz....buta nie zjesz....:)
Mógłby przynajmniej w czystej koleżeńskiej intencji napisać co się stało. Mężczyźni(czyt. chłopacy) nie mają czystych intencji. Nie mają
Nie odezwał się. Chyba wiedział, a raczej jestem prawie pewna że wiedział, teraz wie. I nadal się nie odzywa..
Nie dość ze musym znosić jednego, a nawet dwók(brat), to jesce 3 facetóf(łeee) w chałpie momy. AAAAAAAAAA!!!!!!!!!!!! Jak sie nie pojawie więcej na blogu, to znaczy że zwariowałam......Trudno.