Komentarze: 0
Nie dość ze musym znosić jednego, a nawet dwók(brat), to jesce 3 facetóf(łeee) w chałpie momy. AAAAAAAAAA!!!!!!!!!!!! Jak sie nie pojawie więcej na blogu, to znaczy że zwariowałam......Trudno.
Nie dość ze musym znosić jednego, a nawet dwók(brat), to jesce 3 facetóf(łeee) w chałpie momy. AAAAAAAAAA!!!!!!!!!!!! Jak sie nie pojawie więcej na blogu, to znaczy że zwariowałam......Trudno.
-spokoju.....zdrowia-ja, nawzajem, dzięki-ojciec.
Nie tak powinny wyglądać swiąteczne życzenia, nie tak powinna wyglądać wigilia,czy tak powinno wyglądać nasze życie?? Cóż, każdy ma wybór, ja wybrałam. On też. Myśle że wybrałam dobrze,narazie na więcej mnie nie stać. Ale to prawda, strach dodaje nam odwagi. Przez te wszystkie awantury jestem w stanie robic i mówić rzeczy, których inni boją się robić, o których inni boją się mówić.Myślę że to dobrze, nie wiem co inni o tym myślą, wiem że nieraz reaguja zdziwieniem na moje słowa, na moje zachowanie. Hmmm. jednak głownie na moje słowa....
Te święta i tak są piękne, zrozumiałam jak bardzo kocham moją mamę, siostrę, brata, i wszystkich innych, w których zawsze mogę mieć oparcie. I tak jak mówił Karolek, próbuje zrozumieć po co wogóle obchodze te święta. Jego też kocham(na swój sposób:D)
Boję się. Boję się tych wszystkich myśli, które sprawiają, że jestem coraz gorsza,że jest we mnie coraz mniej miłości....
Dobra, juz żałuje tego że napisałam że jest gópi, w końcu mi nie wolno, no i źle się z tym czuje, cóż bede się modlić.....
Nawet mi się pisać nie chce. On jest poprostu ŻAŁOSNY.Ż-A-Ł-O-S-N-Y. Nie rozumiem jak można być aż tak gópim. No cóż, jak widać wielu rzeczy jeszcze nie rozumiem. Zdaje się że jeszce w piątek po spowiedzi miałam pokładać nadzieję w Bogu. Czy wyszło?? Nie wiem. Narazie jestem na ta całą sytuacje zlekka obojętna. Za dużo padło słów, ale nie żałuje niczego co powiedziałam. bo,o dziwo, nie powiedziałam tego w złości, tylko z jakimś takim ukrytym rozsądkiem. Zbyt wiele dziś łez popłynęło jak na święta. Zbyt wiele.