Bez tytułu
Komentarze: 0
"Qrde, Kasia nie przejmuj się, mos pedziec tom głupiom mowe, to powiys ,a reśtom tys ni ma sie co przejmować, to tylko szkoła"-i tak wmawiałam sobie idąc dziś do szkoły. Nie lubie ostatnio mojej klasy. Nie lubie. A Nts wyjątkowo mnie wkurza. Na początku myślałam sobie "o jaka fajna dziewczyna, otwarta dla wszyskich, miła, sympatyczna", ale teraz?? Mam pare powodów żeby jej nie lubić:
!ciągle mam wrażenie, że Rarytasek woli gadać z Nią, a nie ze mną (mają podobne zainteresowania (muzyka),jest zabawna, ogólnie lubiana),w sumie to mu się nie dziwie, ja nie potrafie z Nim dyskutować, bo za każdym razym wydaje mi się, że to co ja mówie jest takie gópie i błahe;
@uwielbia być w centrum zainteresowania;
#każdego przystojnego chłopaka musi poznać osobiście, a przez każdego zabawnego musi być lubiana (o jakże by inaczej!!);
$chce mieć dużo fajnych koleżanek, przez które można by poznać fajnych chłopaków, bądź z którymi można by podrywać fajnych chłopaków, bądź które dały by odpisać zadanie, bądź które by pomogły w jakichś sprawach aktualnych
Wydaje mi się, że tak naprawde jest egoistką, zadufaną w siebie egoistką. Już wole Ancz. Poważnie. Egoizm, to coś co wzbudza we mnie największy wstręt. Wstręt ten przychodzi z czasem, bo żeby wykryć prawdziwy egoizm, potrzeba sporo czasu. Tym bardziej jeśli kryje się On pod śliczną buzią dziewczyny o wielkich brwiach:/
Z innej beczki. Miałam szanse zachować się po chamsku. W sumie nadal ją mam, ale tego nie zrobie, no chyba, że jestem prawdziwą egoistką ze śliczną buśką i najseksowniejszymy uszkami na świecie;) Niejaki Michał spodobał się Puln. Uśmiechała się do Niego, a ja patrzyłam czy się na Nią patrzy, no a On się patrzył i uśmiechał. Do mnie. Raz czy dwa. Oczywiście zapewniałam ją, że to było do Niej. Później na mnie wpadł. Możliwe że przypadiem, wkońcu często na kogoś wpadam na zekręcie. Nawet się nie przyglądnęłam i poszłam dalej. Więcej na Niego nie zerkałam. Nie mogłam. Jakoś się uspokoiło, załatwiłam jej numer do Niego. I teraz do siebie piszą. Anyway, chodzi o to, że sama świadomość, że mu jakoś-tam w oko wpadałam jest przyjemna:)
Z innej beczki:
-A Ty musisz mi puszczać sygnałki o 2 w nocy??
-Ty mi za to wogóle nie puszczasz...
-Bo jak ci puszczam to nie odpuszczasz
-Jak to nie odpuszczam, ja zawsze odpuszczam
-Jak Ci kiedyś puściłam, to musiałam sms-a napisać, żebyś mi odpuścił
-Jak kochasz to poczekasz
-(cisza)
I tak trwała nasza rozmowa o puszczaniu i nie-puszczaniu.
Dodaj komentarz