lut 10 2007

Bez tytułu


Komentarze: 0

"Ja to mam pecha do długopisów, znowu mi się skończył, ten którym teraz pisze, to dała mi go Aga.

Wczoraj na fizyce Róża powiedziała słowa nad którymi praktycznie cały czas myśle. Te słowa były skierowane do Pawła. Oczywiście zaczęła od tego, że się marnuje, że jest bardzo inteligentnym chłopakiem, ale powiedziała też, że ona myśli, że Paweł żyje w środowisku, które ogranicza jego umiejętności, że źle się czuje w klasie bo nie dorastamy mu do pięt(oczywiście nie obrażając nikogo!       o słodka...ironio...), że on nie ma z kim porozmawiać, że nie umie powstrzymać swojego buntu. Mówiła że ona też taka była, że czuła że jej nikt nie rozumie, nawet mama.(...)"1.12.2004-wyrwana kartka z pamiętnika.

Dupa dupa dupa. Nikt nie wiedział ile tak naprawde było wtedy we mnie buntu. Pamiętam wiek 9,10 lat. Mój sprzeciw właściwie nie wiem przeciwko komu był. Pamiętam pewną rozmowę:

-Kasia, a jak my z mamą się rozwiedziemy, to kogo wybierzesz??

-Nie wiem

-No ale pomyśl, wybrałabyś wyrodną matke która Cię zostawiła??

-Jak sie rozwiedziecie, to ja się zabije.

Dobrze, że w tym momencie przyszła c.Monika i mnie od Niego wzięła. Zapłakaną oczywiście. Buntowałam się przeciwko odbieraniu telefonów od mamy, od Szkoti. Nienawidziłam, nienawidziłam, nienawidziłam. I to tak strasznie, że sama tej nienawiści się bałam. Później już było tylko lepiej, bo człowiek jak raz się przekona że ktoś jest zły, to wystarcza mu to, przynajmniej na 7 lat.

Tak naprawde moje "Nie,Nie,Nie" było zawsze w środku. Bo z kim miałam o tym mówić?? Większość poprostu o tym mówić nie chciała. Zresztą zawsze byłam indywidualistką. Poza tym mama mi wciąż ukrycie drogę wskazywała. I za to Ją tak strasznie szanuje, i nie tylko....

A teraz?? teraz się staram nadać mojemu sprzeciwowi dobry kierunek:)

 

whitesis : :
Do tej pory nie pojawił się jeszcze żaden komentarz. Ale Ty możesz to zmienić ;)

Dodaj komentarz